Na salonach i wśród ruin

   Odkładana od wiosny ze względu na niepewną pogodę wycieczka studentów Rabczańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku po dworach Małopolski wreszcie się odbyła – 7 października w piękny dzień złotej polskiej jesieni.

Jej pierwszym etapem był dwór na Wysokiej k. Jordanowa, gdzie wycieczkowiczów przyjął osobiście obecny właściciel Antoni Pilch. Opowiedział o tym, jak przez lata podnosił dwór z ruiny i starał się mu nadać nowe życie wypełniając jego przestrzeń muzyką staropolską. Wykonał kilka utworów na lutniach i do wspólnego śpiewania poprosił Tamarę Karpową, aktorkę wędrownego teatru z Petersburga, która jeden – znany wszystkim utwór „Tumbałałajka” zaśpiewała po żydowsku.

 

Następnym etapem był pałac w Rabie Wyżnej, który można było obejrzeć tylko z zewnątrz, gdyż jest on zamknięty i zabezpieczony przed dalszą dewastacją. Przewodnik wycieczki zabrał jednak ze sobą książkę „Komentarze rodzinne” Antoniego Głowińskiego, z których najciekawsze wydały się fragmenty o znakomitych gościach przyjeżdżających przed wojną do Raby na wczasy oraz o ukrytych tam do tej pory dokumentach związanych ze sprawą aresztowania po wybuchu I wojny światowej Włodzimierza Lenina, poręczeniem za niego m.in. Władysława Orkana i jego deportacji z terenu Austro - Węgier (pojechał z Podhala do Szwajcarii.

Dalej było zwiedzanie (też z zewnątrz) dworku w Sieniawie łączącego styl klasycystyczny z elementami architektury ludowej i usytuowanego obok XVIII – wiecznego kościółka św. Antoniego. Niestety, był zamknięty, bo jedyny tego dnia obecny ksiądz w parafii prowadził w tym czasie lekcje religii w szkole.

Kolejne etapy wycieczki to Łopuszna (dwór Tetmajerów) i zamek w Niedzicy. Pierwszy będący filią Muzeum Tatrzańskiego nie zachwycił wystrojem wnętrza, ale uczestników wycieczki zaczęło niepokoić coś innego: jak bardzo w ostatnich czasach zagęszczono zabudowę przedpola dworu. Cały kompleks widokowo bardzo na tym stracił. Zamek w Niedzicy to klasa sama w sobie, najciekawszy zabytek tego typu na Podhalu, Spiszu i Orawie.

A potem był długi przejazd doliną Dunajca do Zabrzeża i najpiękniejszą drogą Gorców do Mszany Dolnej. Tam wycieczkowicze zatrzymali się i dzięki uprzejmości współwłaściciela Andrzeja Popiołka zwiedzili luksusowy kompleks turystyczny Folwark Stara Winiarnia.